DANE
   HISTORIA
   LUDZIE
   JĘZYK
   KUCHNIA
   TURYSTYKA
   KSIĄŻKI
   FAQ
   SONDA
   INNE STRONY
   WIADOMOŚCI
   ARTYKUŁY
   KAWIARENKA
INNE
   O AUTORZE
 

Półwysep Reykjanes i Błękitna Laguna

Każdy turysta przylatuje do Islandii do Keflaviku, gdzie znajduje się wielki międzynarodowy port lotniczy. Stamtąd naturalnie pragnie szybko znaleźć się w Reykjaviku jadąc autobusem wzdłuż północnego brzegu półwyspu Reykjanes. No i rozpoczyna zwiedzanie tego interesującego kraju. Planując pobyt w Islandii nie należy zapomnieć zwiedzić właśnie półwysep Reykjanes, gdzie jest wiele bardzo interesujących miejsc.

Wyjeżdżając z Reykjaviku napotykamy po drodze półwysep, a właściwie cypel Alftanes, gdzie znajduje się Bessastadir, miejsce rezydencji prezydenta Islandii. Tutaj był dwór Snorri Sturlusona (1178 1241), słynnego historyka, polityka i poety śr Snorri Sturlusona (1178 posiadłość zagarnął król Norwegii, a później król Danii. Aż do XVIII w. była tu rezydencja wielkorządcy duńskiego. Obok była szkoła, przeniesiona później do Reykjaviku. Poeta Grimur Thomsen, autor pięknego wiersza o księciu Józefie Poniatowskim, kupił dwór w drugiej połowie XIX w., a późniejszy właściciel przekazał go w 1941 r. państwu. Obok rezydencji Prezydenta jest kościół luterański, w którym są tablice z nazwiskami prezydentów i okresami ich urzędowania.

Dalej droga prowadzi do miast Kópavogur, Gardabaer i Hafnarfjördur, należących do zespołu Reykjaviku. W Hafnarfjördur znajduje się polski klasztor Karmelitanek, które przyjechały tu z klasztoru w Elblągu. Sprowadził je dawny biskup katolicki Islandii Henrik Frehen, wielki przyjaciel Polski. Siostry zakonne z dużą radością witają każdego turystę z Polski. Hafnarfjördur jest dużym miastem, jak na stosunki islandzkie, liczącym ok. 15 700 mieszkańców i ważnym portem morskim. Aż do XVII w., do momentu wprowadzenia monopolu handlowego Danii, stanowił ważny punkt handlowy dla Hanzy (związku kupców i miast w średniowiecznej Europie), która miała tu swoje składnice towarów. Hanza zbudowała także wiele domów oraz kościół. Miasto leży na wielkim polu lawy, pochodzącej z przed 7 tysięcy lat. W pobliżu portu jest muzeum morskie, umieszczone w przebudowanym w 1855 r. budynku składnicy, zawierające wiele interesujących eksponatów. Najstarszy budynek w mieście, zbudowany w 1803 r., to dom mieszkalny Bjarni Sivertsena (1760 1833). Był on wybitnym przedsiębiorcą, który wykorzystując zniesienie monopolu handlowego Danii, uruchomił własną flotę rybacką, a nawet zbudował pierwszą w Islandii stocznię umieszczone w przebudowanym w 1855 r. budynku.

Na południe od Hafnarfjördur leży Straumvik, gdzie znajdują się wielkie zakłady przemysłowe produkujące stopy z aluminium. Właściciele zakładów wykorzystali niezmiernie tanią energię elektryczną, niezbędną do produkcji. Naprzeciw czerwono-białych silosów prowadzi droga do jeziora Nýjahraun albo przez Kapelluhraun. Jest to wielkie pole lawy, pochodzącej od dawnych wybuchów wulkanów, a nazwę otrzymało od kaplicy. Tutaj zatrzymywali się wędrowcy jadący na południe przez tę martwą skorupę lawy. W czasie przeszukiwań ruin kaplicy znaleziono w 1950 r. małą figurkę św. Barbary. Obecnie znajduje się ona w Muzeum Narodowym w Reykjaviku.
Jezioro Kleifarvatn, o bardzo ciemnym kolorze wody, ma 10 km2 powierzchni. Znajdujemy się prawie w Szkocji! Bo i tu według wierzeń mieszkańców żyje potwór wielkości wieloryba! Jak jezioro Loch Ness w Szkocji! Tylko, że niestety nikt jeszcze go nie widział. Na południe od jeziora rozciąga się obszar gorących źródeł Krisuvik, widocznych z daleka z powodu kłębów gorącej pary. Pełno tu małych wgłębień, gdzie wrze gorąca woda. Dotychczas nie wykorzystano możliwości energetycznych jakie ona daje. Stąd można organizować wypady turystyczne do Krisuvikurberg, aby obejrzeć nadmorskie skały, pełne ptactwa, albo też do Móhálsadal, gdzie pośrodku obszaru, mającego księżycowy wygląd, znajduje się jezioro Djúpavatn i dwa bliźniacze wulkany Trölladyngja (375 m i 393 m), a w pobliżu obszar geotermiczny Höskuldarvellir. Tutaj znajduje się rzadkość oaza zieleni (trawy). Poś oaza zieleni (trawy). Poś oaza zieleni (trawy). Poś
Ale jedziemy dalej na zachód i dojeżdżamy do miejscowości Grindavik, mijając ruiny domów rybackich z przed 200 lat. Grindavik jest jednym z najważniejszych portów rybackich (ok. 2 200 mieszkańców), żyje prawie wyłącznie z połowów ryb i z przemysłu rybackiego. Tutaj, wypływając 40 tonową łodzią razem z jakąś wycieczką, można obejrzeć wieloryby, które często tu przypływają.

Z Grindavik niedaleko już do Błękitnej Laguny (Bláa Lónidh), która jest najpopularniejszym kąpieliskiem Islandii. Jest tu wielka elektrownia geotermiczna Svartsengi, której wody odpływowe utworzyły wielkie jezioro. Elektrownia znajduje się na terenie gorących źródeł o temperaturze do 2400C. Źródła te wykorzystuje się do otrzymania odsolonej wody, służącej do ogrzewania osiedli na półwyspie Reykjanes i lotniska, a gorąca para uruchamia turbiny elektrowni. Bogata w minerały podziemna woda morska odnawia się stale ze źródeł, głębokich na 1 800 m!
Ale odkryto, że ta wypływająca źródlana woda zawiera wiele mineralnych składników. Badania, prowadzone od 1981 r. wykazały, że woda ma właściwości lecznicze, leczy choroby skóry, a przede wszystkim łuszczycę! Błękitna Laguna stała się sławna, szybko zbudowano niezbędne budynki (szatnie, restauracje, kawiarnie, motele itp.). Planuje się urządzić uzdrowisko z pełnym wyposażeniem. Już dzisiaj przybywa tu wielu turystów z kontynentu, aby przeprowadzić kurację. Bliskość Reykjaviku (ok. 40 minut jazdy samochodem) pozwala nawet na codzienne dojazdy. Kolor wody jeziora jest mleczno-niebieski, ale mieni się w zależności od oświetlenia słonecznego i może być nawet ciemno-niebieski. Całość tego miejsca wygląda bardzo interesująco: elektrownia ze swoimi silosami, kłęby pary unoszącej się bez przerwy, okolice pokryte czarną lawą, jezioro z gorącą wodą o elektrownia ze swoimi silosami, kłęby dymy. kiedy mgła pokrywa oświetloną elektrownię, widok tego miejsca jest rzeczywiście fascynujący.

Gorąca woda pozwala na kąpiele nawet w zimie. Ciekawe, jak zamierzają zaplanować to nowe uzdrowisko, a przyszłość rysuje się bardzo interesująco - hotele, restauracje, budynki uzdrowiska, w pobliżu. Idealna komunikacja ze stolicy. To wszystko powoduje, że Bláa Lónidh staje się miejscem znanym w całej Europie. W chwili obecnej, kiedy nie ma skutecznych środków leczniczych na łuszczycę, źródła termiczne w Lagunie są często jedyną nadzieją chorych.
Na najbardziej wysuniętym na zachód miejscu na półwyspie leży miasto Reykjanes. Tutaj w 1878 r. zbudowano pierwszą latarnię morską. Niestety kilka lat później trzęsienie ziemi ją zniszczyło. Dzisiejsza latarnia pochodzi z początku tego stulecia. Reykjanes to wspaniałe miejsce dla ornitologów. Stąd można obserwować położoną 14 km od brzegu wyspę ptasią Eldey. Pozostająca od 1940 r. pod ochroną, w 1974 r. stała się rezerwatem przyrody. Dzisiaj wolno wyspę zwiedzać tylko ze specjalnym zezwoleniem i to przede wszystkim badaczom ornitologom. W 1844 r. został tu zabity ostatni rzadki ptak alka olbrzymia (ok. 90 cm długości). Na wysokich na 77 m skałach wyspy gnieździ się ponad 40 tys. ptaków. Tutaj jest też największa na świecie kolonia kormoranów.

Droga na północ od Reykjanes prowadzi przez najpiękniejszą w Islandii piaszczystą plażę Sandvik, blisko następnych ptasich skał Hafnaberg, 20-30 m wysokich. Po drodze, w małej osadzie Hafnir zwiedzić można piękny stary kościółek Kirkjuvogskirkja. Tutaj, z Hafnir, możemy z daleka oglądać amerykańską bazę wojskową w Keflaviku. Skąd wzięła się ona? W czasie ostatniej wojny Islandia była ?niezatapialnym lotniskowcem dla amerykańskich sił zbrojnych. Bez przerwy lądowały tutaj wojska amerykańskie, zakładano magazyny, a żołnierze byli dalej transportowani do Anglii, skąd 6 czerwca 1944 r. rozpoczęła się inwazja na kontynent. Dla Amerykanów położenie Keflaviku było korzystne i dlatego utworzono wielką bazę wojskową. Islandia zwana jest niezatapialnym lotniskowcem.

Po zakończeniu wojny powstał w 1949 r. blok wojskowy pod nazwą północno-atlantycki układ obronny, czyli NATO. Amerykanie wysoko ocenili znaczenie udziału w nim Islandii, a przede wszystkim wartość bazy w Keflaviku. Dlatego Islandia stała się, wraz z innymi zachodnimi państwami i USA, członkiem NATO mimo, że nigdy wojny nie prowadziła i nigdy nie miała armii. Wprawdzie opinia publiczna w Islandii była rozdwojona i część Islandczyków zwalczała udział w NATO, większość była za. Jest interesujące, że w lutym 1947 r. członek amerykańskiej Izby Reprezentantów B. Girchard wniósł projekt ustawy, aby zakupić od Danii Grenlandię i aby włączyć Islandię do USA jako 49 stan (!). Rzecz jasna, że ten projekt nie miał widoku na realizację, ale fakt, że taki wniosek miał miejsce świadczy o tym, jak wielkie znaczenie dla Ameryki miała Islandia. Poza bazą w Keflaviku Amerykanie mają liczne stacje radarowe na terenie wyspy, a w Hvalfjördur powstała duża baza morska (na południowym zachodzie).

Keflavik wraz z miejscowościami Njardvik i Hafnir ma blisko 10 tys. mieszkańców. Przez stulecia był on ważnym portem handlowym i dzisiaj jest to drugi największy port Islandii. Już w 1500 r kupcy niemieccy odwiedzali go. Jest on również ważną bazą rybacką. Pierwsza motorowa łódź rybacka była już w 1908 r., a w 1914 r. zbudowano chłodnię. Dzisiaj jest tam ponad 50 statków rybackich.

Na najdalszym brzegu półwyspu Reykjanes leżą dwie osady Gardur i Sandgerdi. Na północ od Gardur jest Gardskagi, skąd można zobaczyć nawet położony na północ, na półwyspie Snaefellnes wulkan Snaefellsjökull (1446 m). Tutaj właśnie bohaterowie książ dwie osady rozpoczęli swą podróż do środka Ziemi..

Na południu od Sandgerdi jest stary kościół Hvalsneskirkja. Sławny poeta i autor pieśni kościelnych Hallgrimur Pétursson (1614-1674) był przez wiele lat pastorem i tutaj skomponował swój najsławniejszy utwór Passiusalmar poświęcony swej zmarłej córce. Jest on do dzisiaj śpiewany przy każdym pogrzebie w Islandii. Grób córki znajduje się w kościele i podobno sam Hallgrimur grób ten wykopał.

Wracając z Keflaviku do Reykjaviku można jeszcze obejrzeć małą osadę rybacką Vogur. Ale turysta musi bardzo uważać, bo tutaj jak twierdzą mieszkańcy, mieszka bardzo groźny zły duch Stapadraugur i atakuje obcych. A więc uwaga na tego złośliwego ducha w czasie objazdu półwyspu Reykjanes! 

S.Z.

Więcej o Błękitnej Lagunie (również zdjęcia!)