DANE
   HISTORIA
   LUDZIE
   JĘZYK
   KUCHNIA
   TURYSTYKA
   KSIĄŻKI
   FAQ
   SONDA
   INNE STRONY
   WIADOMOŚCI
   ARTYKUŁY
   KAWIARENKA
INNE
   O AUTORZE
 

Władza lokalna w Islandii

11 października 1998 roku odbędą się w Polsce wybory do samorządów lokalnych. Będą to pierwsze demokratyczne wybory, w wyniku których wybierzemy kilka­dziesiąt tysięcy radnych. W Islandii tradycje samorządowe, zresztą tak jak i w innych krajach nordyckich, mają bardzo długą już tradycję. Znaczenie samorządu jest głęboko ugruntowane, bardziej nawet niż w innych krajach Europy Zachodniej. Islandzkie tradycje samorządowe sięgają swymi pradziejami aż X wieku, a zatem zaraz po zasied­leniu wyspy, kiedy to lokalne społeczności same regulowały swoje sprawy. W XIII wieku kompetencje tych pra-samorządów zostały jednak wyraźnie ograniczone na rzecz władzy centralnej. Nie było to zjawisko szczególnie nowe, gdyż wraz z rozwojem państwa ten proces występował w całej Europie. Sytuacja, w której samorządność była mocno ograniczona utrzymała się do XIX wieku. 4 maja 1872 r. królewskim dekretem o władzy lokalnej ustanowiono okręgi (hrepper), ale w odróżnieniu od pozostałych krajów nordyckich nie bazowały one na grani­cach gmin wyznaniowych. Autonomia i prawo decydo­wania o sprawach miejscowych i odpowiedzialność za nie stało się podstawowym prawem władzy lokalnej. Współcześnie Islandia ma dwa rodzaje okręgów władzy lokalnej: miejskie i wiejskie. Jest ich 23 w podziale zasadniczym. Największy z nich zamieszkuje ponad sto tysięcy mieszkańców (Reykjavik). Najmniejszy ma poniżej 50 osób. W połowie lat 90-tych tylko 10 proc. Islandczyków zamieszkiwało w 138 gminach wiejskich.

W każdej gminie jest rada wybierana w wyborach powszechnych i tajnych. W miastach są to rady miast, a na wsi rady gmin. Liczba ich członków jest zróżnicowana i waha się od 3, w najmniejszych jednostkach samo­rządowych, do 15 w Reykjaviku. Rady wybierane są na 4 lata. Głosowanie odbywa się na listy kandydatów i stosownie do uzyskanych głosów na te listy przydzielane są mandaty. Udział w głosowaniu mogą brać obywatele, którzy ukończyli 18 lat i byli obywatelami Islandii lub mieli prawo pobytu. Prawa wyborcze mają również obywatele pozostałych państw nordyckich, którzy zamieszkują stale w Islandii nie krócej niż 3 lata. Każdy mieszkaniec wyspy mający prawo wybierania może być wybranym do władz lokalnych. Rady pracują w systemie sesyjnym. Ich posiedzenia są otwarte. W miastach dużą rolę odgrywają komisje, powoływane w większości z rad. Szczególnie ważnymi obszarami zainteresowania władzy samorządowej są sprawy socjalne i opieka zdrowotna, edukacja, kultura i sport oraz infrastruktura miejscowa i finanse. To właśnie opieka społeczna była pierwszym historycznie zadaniem gmin u zarania ich powstawania w epoce nowożytnej. Z czasem zadania rozszerzały się na opiekę zdrowotną, doszła problematyka zatrudnienia. Również edukacja i oświata sytuują się w obszarze największych zadań samorządu. Władze centralne odpowiadają za organizację systemu oświaty, a do zadań władzy lokalnej należy odpowiedzialność za szkolnictwo podstawowe i średnie. Tylko płace nauczycieli pochodzą z budżetu centralnego, a pozostałe koszty utrzy­mania systemu oświaty należą do samorządu. Ten ostatni odpowiada również za oświatę dorosłych i upowszech­nianie np. kultury muzycznej, sportu, etc. Samorząd zarządza bibliotekami, muzeami, centrami kultury, wspiera twórczość artystyczną i sztukę oraz amatorski ruch artystyczny i sportowy. W gestii samorządu mieszczą się sprawy infrastruktury komunikacyjnej, zaopatrywanie mieszkańców w wodę, ciepło i energię elektryczną, plano­wanie przestrzenne, ochrona przeciwpożarowa, obrona cywilna i bezpieczeństwo publiczne, drogownictwo, trans­port publiczny i gospodarka odpadami. Konstytucja stanowi w art. 76, że „prawo samorządu wspólnot miejskich i wiejskich pod nadzorem rządu zosta­nie ustanowione w drodze ustawy.” Władza lokalna funk­cjonuje zatem w oparciu o ustawę o samorządzie lokalnym z 1986 r. Nadzór nad samorządami, właśnie z mocy tej ustawy sprawuje minister do spraw socjalnych. On też może np. dokonywać połączeń mniejszych obwodów. O sile samorządu decyduje jednak, obok ugruntowanej tra­dycji, zaangażowanie mieszkańców, wysoka frekwencja wyborcza podczas wyborów, przede wszystkim gospo­darka finansowa. Samorząd z mocy prawa dysponuje odpowiednimi finansami. Pochodzą one z własnych przed­sięwzięć i instytucji, ale ich główną podstawę stanowią środki pochodzące z podatków osobistych i od nierucho­mości oraz z tzw. grantów rządu centralnego. Władze lokalne mają także prawo do pożyczania pieniędzy. Najważniejszym źródłem dochodów gmin jest bez­pośredni podatek lokalny (średnio 70 proc. całości dochodów każdej gminy). Podatki od nieruchomości stanowią drugie pod względem ważności źródło dochodu (20 proc.). Reszta dochodów pochodzi z centrum (np. na inwestycje drogowe, szpitalnictwo, etc.) i różnych opłat miejscowych. Jak już wcześniej wspomniano, gdy my w Polsce jesteśmy w przededniu wyborów, to Islandczycy 23 maja tego roku wybrali swoich lokalnych przedstawicieli na kolejne 4-letnie kadencje. Wybory samorządowe w Islandii są zawsze mocno upartyjnione, bardziej jeszcze niż prezydenckie i bardziej niż jest to u nas. 193 700 Islandczyków miało w tym roku prawo głosu (o 7 tys. więcej niż w 1994 r.). Po raz pierwszy głosowało 16 900 młodych głosujących. Frekwencja wyborcza wahała się w poszcze­gólnych rejonach od 80 do 90 procent. Najważniejsza batalia stoczona została o ratusz miejski w Reykjaviku. Będąca u władzy od 4 lat koalicja lewicowa utrzymała się u władzy i popularna pani burmistrz I.S. Gisladottir, która w poprzednich wyborach zdołała przełamać 64-letni monopol konserwatystów będzie nadal na stołecznym urzędzie. Ostateczne rezultaty były następu­jące: na listę lewicy oddano 53,6 proc. głosów, na koalicję prawicową głosowało 45,2 proc., 1,2 proc. uzyskały dwie pozostałe listy. Frekwencja w okręgu stołecznym wyniosła 82,7 proc. W efekcie zwycięskiej koalicji lewicowej przydzielono 8 mandatów w radzie Reykjaviku, a kon­serwatystom 7. Reykjavik, posiadający prawa miejskie od 1786 roku szczyci się najstarszą radą miejską, która powstała w 1836 roku. Liczba członków rady w stolicy wynosi od 1908 roku niezmiennie 15. Oceniając wyniki wyborów w Islandii można wskazać, że w zasadzie polityczne status quo zostało utrzymane. Listy prawicy (przypomnijmy, że rząd jest w rękach koalicji centroprawicowej, a prezydent - jakbyśmy to odnieśli do polskich warunków - jest postkomunistycznym socjaldemokratą) zwyciężyły np. w najważniejszym mieście na północy Islandii - Akureyri. Interesującym zjawiskiem wydaje się to, że wzrósł udział kobiet we władzach lokalnych. W 1994 roku w radach było 30 proc. kobiet, a po ostatnich wyborach jest ich aż 36,6 proc. W Althingu panie mają 27- procentowy udział. Warto jeszcze wspomnieć nieco o kampanii wyborczej. Wybory lokalne mają tak samo ważne znaczenie dla mieszkańców jak i wybory do władz centralnych, czy prezydenckie. świadczy o tym np. zawsze wysoka frekwencja wyborcza. Obywatele widzą swój indywidualny interes, ale i partie polityczne, zwłaszcza ze względu na przyszłoroczne wybory do parlamentu, niezwykle poważnie podeszły do nich. Telewizja, radio przepełnione były treściami wyborczymi. Wykorzystano internet i tradycyjne badania opinii publicznej. Np. największy dziennik islandzki Morgunbladid na tydzień przed wyborami opublikował wyniki sondażu, które okazały się bardzo zbliżone do prawdziwych (lista lewicy - 54,5 proc., lista prawicy 43,6 proc.). Spośród bardziej oryginalnych form wykorzystywanych w walce wyborczej można wskazaæ na te, które stosowały najważniejsze ugrupowania partyjne. Zwyciężczyni z Reykjaviku np. wydała kompakt muzyczny CD z 17 piosenkami (w jej wykonaniu z udziałem zawodowych piosenkarzy), poświęconymi stolicy. Opozycja z konserwatywnej Partii Niepodległości posługiwała siê bardziej tradycyjnymi formami współzawodnictwa wyborczego. Jej główny przedstawiciel wraz z pozostałymi kandydatami tej partii odwiedzali wyborców w domach i agitowali za swoim programem wyborczym. Pierwszy kandydat z tej listy odbył ponadto ok. 400 rozmów telefonicznych z wyborcami.

Henryk Binkowski