DANE
   HISTORIA
   LUDZIE
   JĘZYK
   KUCHNIA
   TURYSTYKA
   KSIĄŻKI
   FAQ
   SONDA
   INNE STRONY
   WIADOMOŚCI
   ARTYKUŁY
   KAWIARENKA
INNE
   O AUTORZE
 

Półwysep Reykjanes

Mając trochę wolnego czasu warto zwiedzić południową część półwyspu Reykjanes, położonego niedaleko stolicy. W ciągu jednego dnia nie da się zobaczyć wszystkiego, ale można obejrzeć kilka interesujących miejsc.

Autobus jedzie najpierw do Bessastaðir, siedziby prezydenta. Dalej przez obszary lawy i geotermiczny teren pełen parujących źródeł dojeżdżamy do miasta Grindavík, leżącego tuż nad oceanem – ok. 2 300 mieszkańców. 

W średniowieczu było to ważne centrum handlowe. Tutaj w 1532 r. odbyła się wojna między angielskimi kupcami a niemiecką Hanzą. Kupcy niemieccy i duńscy połączyli się by wspólnie zaatakować Anglików. I tak zmuszono angielskich kupców do opuszczenia wyspy, a ich miejsce zajęła Hanza. W 1627 r. napadli na Grindavík piraci, porwali wielu Islandczyków i Duńczyków oraz zabrali 2 statki handlowe. Dzisiaj jest ważnym miastem handlowym. Na północy miasta jest piękny park Sólvarvé (słoneczne miejsce), w nim artysta Tryggvi Hansen postawił z kamieni rodzaj pomnika. Tutaj bowiem raz w roku spotykają się członkowie sekty asen. W mitologii staronordyckiej z boga olbrzyma Bura powstali Odin, Willi i We. Od Odina pochodzi Þór i wielu innych bogów. Po wprowadzeniu chrześcijaństwa przestano ich czcić, ale pamięć po nic pozostała. Dzisiaj maleńka sekta asen pielęgnuje staronordycką mitologię. Obok restauracji Hafurbjórninn stoi rzeźba Hansena przedstawiająca pogańskiego boga morza Ægira. Za restauracją jest mała świątynia tej sekty, a w niej basen kąpielowy. Pewnie dla uczczenia boga morza muszą się wykąpać. W Grindavíku rośnie ciekawa roślina – cirsium arvense – która według podania występuje zawsze tam, gdzie polała się krew chrześcijan w walce z poganami.

Autobus jedzie dalej do Bláa Lónið (Błękitnej Laguny), słynnej z gorącej wody, mającej uzdrawiające właściwości. Woda pochodzi z elektrociepłowni i zawiera minerały skutecznie zwalczające m.in. łuszczycę. Wokół laguny powstały liczne sanatoria i hotele dla turystów przyjeżdżających się tu leczyć. Następnie dojeżdżamy do Selatangar, mijając po drodze mały kościół Krísuvíkkurkirkja, jeziorko Grænavatn oraz teren geotermiczny Seltún.

Półwysep Reykjanes to właściwie wielkie pola lawowe, powstałe 10 tys. lat temu. Wybuch wulkanu Eldborg zostawił na pamiątkę lawę Krísuvíkurhraun, najbardziej znany obszar lawowy, o powierzchni 75 km². W koło wiele dymiących źródeł gorącej wody. Ale rosną tutaj też rośliny, jak np. goździki i zawciągi (rodzaj byliny spotykanej na półpustynnych terenach). 

Teraz dojeżdżamy do dużego jeziora Kleifarvatn, w którym zamieszkuje jakiś potwór, ale nikt go jeszcze nie widział. Jezioro ma aż 100 m głębokości, ale ciekawe że ta głębokość często się zmienia i nie wiadomo dlaczego. Szosa prowadzi wzdłuż półwyspu obok góry Krísuvíkur w kierunku na wschód. Wysokie na 70 m skały stanowią wspaniały raj dla ptaków morskich najróżniejszych gatunków. Ptasie skały to najciekawszy punkt programu tej wyprawy. Dalej docieramy do kościoła Strandarkirkja. Zbudowany w 1885 r. ma swoją historię, którą pokazano na obrazie namalowanym przez Matthiasa Sigfussa. Otóż pewien statek płynął kiedyś do Islandii, i będąc już niedaleko wyspy w czasie nagłej burzy znalazł się w bardzo trudnej sytuacji. Załoga modliła się o ratunek, obiecując że jeżeli wyjdą cali i zdrowi z tej opresji, to zbudują kościół. Widocznie modlitwa pomogła, i jak mówią Islandczycy, pomógł anioł. Kościół zbudowano 
i jest on uważany za jeden z bogatszych.

Następne po drodze jest miasto Þorlákshöfn (ok. 1 300 mieszkańców), nazwane od imienia biskupa Skálholtu Þorláka (1130-93). Jest tu małe muzeum pokazujące jak powstało miasto i port. W porcie jest latarnia morska. 10 km dalej na wschód od drogi nr 39, na najwyższym miejscu terenu lawy Eldborghraun jest jaskinia Raufarhólshellir, długa na kilometr.

No i wracamy do Reykjavíku. Po drodze możemy obejrzeć starą plebanię Breiðabólsstaður. W 1117 r. właśnie tutaj były spisywane na pergaminie ustawy młodego państwa islandzkiego, dotychczas przekazywane tylko ustnie. Tutaj też Jón Arason w 1530 r. założył pierwszą drukarnię w Islandii. Kilka kilometrów na północ są skały bazaltowe, 10-15 m wysokie, otaczające małą kotlinę, nazwane Borgarvíki. Skały te są częściowo ociosane, może był to rodzaj miejsca obronnego używanego przez wikingów w czasach zasiedlenia. I tak w ciągu jednego dnia zobaczyliśmy interesujący kawałek Islandii.

S. Z. (2005)