Fylkir Reykjavik - Pogoń Szczecin 2:1



Nie udało się szczecińskiej Pogoni pójść w ślady drużyn warszawskich, które udanie rozpoczęły zmagania w Pucharze UEFA. "Portowcy" ulegli w Reykjaviku 1:2 Fylkirowi. Szczecinianie zaczęli mecz chyba zbyt rozluźnieni i już w 7. minucie ukarał ich za to napastnik z Trynidadu i Tobago Eroll Edison McFarlane - jedyny zagraniczny piłkarz w ekipie z Islandii. Kiedy w 41. minucie na 2:0 podwyższył Olafur Stigsson, sytuacja Pogoni zrobiła się niewesoła. Zaraz po wznowieniu gry w drugiej połowie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Maciej Stolarczyk i "Portowcom" przyszło grać w dziesiątkę.
Pogoń nie złożyła jednak broni. Sporo ożywienia w jej poczynania wprowadził grający z nie do końca wyleczoną kontuzją Paweł Drumlak. To właśnie za faul na szczecińskim pomocniku sędzia podyktował w 72. minucie rzut karny, który na niezwykle cenną bramkę zamienił kapitan Pogoni Dariusz Dźwigała. Kto wie, czy ta bramka nie okaże się decydująca dla losów konfrontacji, chociaż Pogoń na pewno stać na wysokie i efektowne zwycięstwo na swoim stadionie.
Belgijski FC Brugge wygrał 4:0 z islandzkim IF Akranes.
Rewanże 23 sierpnia.